Przejdź do głównej zawartości

Storczyki dla początkujących

Te egzotyczne i tajemnicze kwiaty zawsze wzbudzały fascynację. Kiedyś symbol zamożności, dziś kupimy nawet w markecie. Od dawien dawna otacza je szczególny nimb, ale wcale nie są tak trudne w uprawie.


Fascynacja storczykami rozpoczęła się już w XIX wieku. Wiele z nich jest dość łatwych w pielęgnacji i ma wyrafinowane walory dekoracyjne. Oferowane obecnie właściwie w każdym większym sklepie to te najmniej wymagające. Czyste gatunkowo rośliny nie wytrzymały by tych prowizorycznych warunków, więc sprzedawane są głównie ich mieszańce.

Oto lista szczególnie polecana dla początkujących :
* BRASSJA - długie kiście pachnących kwiatów
* GOMEZA - filigranowe kiście żółto-zielonych kwiatów
* JĘZATKA - długie szpice żółto-brązowych kwiatów
* KATLEJA - delikatne, żółte kwiaty o mocno żółtych gardłach z czerwonymi liniami
* LELIAMILTONIA - różowe kwiaty na długiej łodydze
* MOTYLNIK - miękkie, liliowo-różowe, pachnące kwiaty na łukowatej łodydze
* SABOTEK - długo utrzymujące się kwiaty i  marmurkowe, szaro-zielone liście
Storczyki dzielimy na: naziemne i epifityczne. Większość uprawianych w domu należy do tych drugich.
W naturze rosną  przyczepiając się do drzew, krzewów lub nawet kamienia. Pokarm i wodę pobierają zwykłymi i powietrznymi korzeniami z resztek organicznych zgromadzonych w wyżłobieniach kory. Stąd w doniczkach widać przede wszystkim korę (mieszanka ziemna to 1 część torfu, 2 części mchu torfowca, 2 części kawałków kory).

W chłodnym domu :
Łatwymi w pielęgnacji i lubiącymi chłód są Katleja i niektóre odmiany Sabotka. Powinny mieć zimą zapewnioną temperaturę
od 9 C nocą do 16 C w ciągu dnia. Latem między 16 a 24 C.

W średnio-ciepłym domu :
Tu najlepiej  mieć Jęzatki, większość gat. Katleii, Miltonii i Motylnika. Zimą co najmniej 13 C w nocy, a w dzień od 16 do 24 C.
WILGOTNOŚĆ
W naszej strefie klimatycznej, przy ładnej pogodzie przeciętny poziom wilgotności to 60%. Dla storczyków optymalne jest 75-85%. Dobrze jest ustawić je na tacy z kulkami zatrzymującymi wodę lub kamykami zalanymi wodą  Latem dość często spryskiwać zielone części .
PODLEWANIE
Zimą co 2-3 tyg., a latem co 2-3 dni (rano). Obowiązuje zasada, że podlewamy dopiero wówczas, gdy mają sucho. Hodowane na kawałkach kory zanurzamy w pojemnikach z wodą (przefiltrowaną lub odstałą kranówką) na około 15 minut. Naziemne obficie, gdy ziemia jest już prawie zupełnie sucha. Szkody z powodu suszy są mniejsze niż z powodu nadmiaru wody.
ŚWIATŁO
Tylko tyle, by zachodził proces fotosyntezy. Przecież "mieszkają" głównie na drzewach. Ustawiamy  w jasnym miejscu, ale nie bezpośrednio nasłonecznionym. Zimą przenosimy w bardziej oświetlone. Jedynie Sabotek lubi cień, nie znosi słońca. Natomiast  Katleja potrzebuje bardzo mocnego światła.
NAWOŻENIE
Wystarcza niewielka ilość nawozu. W okresie wzrostu co trzecie podlewanie, nawozem o 50% stężeniu.
SPOCZYNEK
W zależności od gatunku okres spoczynku trwa od zaledwie tygodnia, aż do kilku miesięcy. Te, które zimą tracą liście podlewamy bardzo umiarkowanie, gdy tylko ich liście zaczną żółknąć jesienią. Niewielka ilość wody chroniąca przed zupełnym wyschnięciem. Kiedy wykażą ponowne ożywienie, rozpoczynamy regularne ich nawadnianie. Te, które  zachowują liście w okresie spoczynku wymagają częstszego podlewania. Katleja w ogóle nie potrzebuje wody odpoczywając.
P O W O D Z E N I A

Autor: cabanka
magiakwiatow-cabanka.blogspot.com
Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Komentarze

  1. Storczyki są przepiękne choć nie wszyscy je lubią. Ja mam kilka na parapecie ale zastanawiam się, czy też posadzić je w ogrodzie. Poza tym gdybym tak odżywiła je takim preparatem Florahumus https://florahumus.pl/ to z pewnością obficie by zaczęły rosnąć i kwitnąć.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Tu najchętniej zaglądacie

Magiczny sposób na nowe liście u zamiokulkasa

Jak to często dzieje się w necie, co i rusz pojawiają się przeróżne cudowne sposoby i rady na wszystko. Ale tym razem, ten magiczny sposób na zamiokulkasa jest sprawdzony i mogę go z czystym sumieniem polecić. Środkiem, który korzystnie wpłynie na wygląd i wzrost liści to zwykła żelatyna spożywcza , która może służyć jako odżywka. Wystarczy do szklanki ciepłej wody dodać łyżeczkę żelatyny. Całość trzeba dokładnie wymieszać i ostudzić. Roztwór rozcieńczamy trzema szklankami letniej wody i podlewamy zamiokulkasa raz w miesiącu.

Jakiej doniczki nie lubi grudnik?

  Trwa sezon na grudniki, bardzo ładne i obficie kwitnące kaktusy. Mimo, że są łatwe w uprawie, czasami zamierają. Bywa że przyczyną jest nieodpowiednia doniczka. W wielu przypadkach, zdezorientowani dużą ilością pędów dajemy dla rośliny zbyt dużą doniczkę . A to błąd, bowiem grudniki mają słabo r ozbudowany system korzeniowy.  W takiej sytuacji korzenie będą miały zbyt dużo przestrzeni, co z kolei  może spowodować zastój wody w doniczce i przyczynić się do gnicia rośliny.  Ja swojego kaktusa od lat uprawiam w tej samej, niewielkiej doniczce od czasu do czasu wymieniając wierzchnią warstwę ziemi,

Choroby roślin. Co trzeba robić, gdy liście żółkną i opadają?

Liście żółkną lub opadają! Wbrew pozorom to nie szkodniki są najczęstszą przyczyną opadania czy żółknięcia liści! Często, są to zupełnie prozaiczne przyczyny, które można łatwo i szybko wyeliminować. Weźmy pod lupę tak popularny w naszych domach  f ikus beniamina . Kwiatek ten nie lubi przestawiania! Kiedy kupimy go w kwiaciarni i przyniesiemy do domu, nie ma siły, musi stracić trochę liści. Ale nie martwmy się, kiedy już się zadomowi wypuści całą masę nowych! Jak już jesteśmy przy fikusie, to trzeba przypomnieć, że nie lubi on stać w pobliżu kaloryfera. Wtedy liście mogą opadać. Roślinka nie lubi również przeciągów. Kiedyś mój syn "załatwił" małego fikusa który stał w kuchni na parapecie. Przez dwa tygodnie robił mu wietrzenie i kwiatek zgubił prawie wszystkie liście. Opadają, lub żółkną liście od dołu. Kiedy zaobserwujemy, że w naszym kwiatku doniczkowym ż ółkną i opadające dolne liście, może to oznaczać, że roślinie brakuje składników pokarmowych. Ratuje si

Turek, piękny i pożyteczny kwiat

Nie ma chyba bardziej odpowiedniego kwiatka na klomby i rabatki niż popularna a ksamitka. Aksamitka nazywana również "Turkiem" nie tylko że jest piękna, łatwa w uprawie ale ma wiele innych właściwości. Często sadzi się ją na działkach, obok roślin uprawnych bo jej  specyficzny zapach odstrasza szkodniki (wełnowce, mszyce, mrówki i inne szkodliwe w uprawie owady). Tego "aromatu" nie lubią też krety i gryzonie uszkadzające rośliny.   Ciekawostką jest fakt, że aksamitka  jest naturalnym wrogiem nicieni. Wabi je do siebie, a gdy przyczepią się do jej korzeni, to giną z głodu.  I na koniec coś dla miłośników kwiatów na talerzu. Aksamitka to roślina jadalna, polecana do sałatek, a także do ozdabiania potraw. 

Rozmnażanie sansewierii z sadzonek liściowych. Jak to wygląda po roku?

Na początku marca postanowiliśmy poprzesadzać nasze sadzonki liściowe Sansewierii na miejsce docelowe. Pod koniec grudnia ukorzenione fragmenty liści wypuściły dwa nowe odrosty (napisaliśmy o tym tutaj ) a kolejne dwa odrosty pojawiły się w połowie lutego. Te dwa nowe "maluchy" widać na zdjęciu powyżej. Małe podsumowanie rocznego eksperymentu z rozmnażaniem sansewierii : na 7 sadzonek liściowych - ukorzeniły się wszystkie! w ciągu roku sześć z nich wypuściło nowe odrosty. Są one różnej wielkości bo pojawiały się w innym czasie. Widać to dobrze na zdjęciu poniżej.   Przesadzanie marcowe mieliśmy zaplanowane i mimo że dwa najmłodsze pędy były malutkie co widać na zdjęciu: ... nie czekaliśmy dłużej. Dodatkowo na kilka części została rozdzielona roślina mateczna. Po wyjęciu sansewierii z mnożarki, podzieliliśmy je na grupy po 2-3 i przesadziliśmy do nowych doniczek (wybraliśmy ceramiczne, niezbyt głębokie i raczej pękate). Teraz wygląda to tak:

"Domowa" odżywka dla anturium która czyni cuda!

Jeżeli Twoje anturium nie kwitnie, może nadszedł czas na wypróbowanie domowej odżywki z chleba. Bardzo łatwo zrobić ja samemu, a produkty do jej wykonania znajdziecie w kuchni. Składniki: litr przegotowanej, l etniej wody, dwie łyżeczki cukru, 3-4 kromki czerstwego chleba, trzy łyżki mleka. Wykonanie: Do dużego, zakręcanego słoika wsypujemy pokruszone kromki chleba. Zalewamy to 330 ml wody i dodajemy cukier. Słoik trzeba zakręcić i potrząsać, aż cukier się rozpuści. Całość o dstawiamy na 3 godziny. Po tym czasie do roztworu wlewamy pozostałą ilość wody i mleko. Dokładnie mieszamy.  Taką o dżywkę stawiamy na 24 godziny ciemnym, chłodnym miejscu. Gotowa odżywka to wspaniały nawóz. Podlewamy nią nasze anturium raz na 3 tygodnie. Już po pierwszym użyciu pojawią się pąki kwiatowe i nowe, dorodne liście. 

Smolinos, wiecie co to za kwiat?

W ogródku mojej babci rosły lilie, które były przez nią nazywane " Smolinosy ". Babcia ostrzegała: "uważaj, one nie tylko pobrudzą ci twarzyczkę, ale i są trujące". Miała rację. Trujące są nie tylko części rośliny ale i pyłek kwiatowy!