Tak jak napisałam wcześniej w poście " Storczyki kwitną jak na komendę " - sporo kwiatów, a jest już luty, utrzymuje się nadal. Najszybciej przekwitł i "zrzucił" kwiatki podarowany mi w grudniu na imieniny storczyk - po prostu musi się przyzwyczaić do nowych warunków w naszym mieszkanku. Liczba storczyków wzrosła teraz do sześciu (nie wiemy jak to się wszystko pomieści) i pięć z nich zakwitło. To jeden z nich rosnący w pracowni - jeszcze trochę kwiatków zostało: Kwiatki wyglądają nadal pięknie spoglądając przez okno na zaśnieżone miasto. Ale jest i mała (dla mnie) niespodzianka. Pęd kwiatowy wypuścił ten ostatni, szósty storczyk, który nie chciał zakwitnąć przez prawie trzy lata. A tu patrzę i ... Jak widać, pojawił się pęd kwiatowy, z lewej strony - na razie jeszcze malutki. Mała rzecz a cieszy :)