Przejdź do głównej zawartości

5 miejsc, w których niemal nieustannie pada deszcz

Tym razem nie o kwiatach ale o klimacie. Tak sobie myślę, że miłośnicy roślin są również wrażliwi na piękno przyrody, dlatego zapraszam do podróży w ciekawe rejony świata!

Autor: Henryk Czerwinski

Są na tym świecie miejsca, w których deszcz pada niemal nieustannie. Wiele z nich znajduje się w pobliżu dużych zbiorników wodnych lub gór, które nie pozwalają na dużą zmienność klimatu. Kilka takich deszczowych miejsc będziesz mieć okazje poznać w dzisiejszym artykule.

W każdym z tych miejsc spada ponad 10 000 mm wody na m2 rocznie, czyli więcej jak 830 mm wody na m2 miesięcznie.
Mawsynram, Indie: 11 871 mm.
Mawsynram to wioska w północno-wschodnich Indiach, w której każdego roku spada 11 871 mm wody na m2. Oznacza to, że średni opad dzienny wynosi 29,78 mm wody na m2. Mieszkańcy są przyzwyczajeni do częstych opadów do tego stopnia, że każdy z nich posiada duże nakrycie głowy i pleców, które pełni funkcję parasolki. Na zdjęciu poniżej możecie zobaczyć jak prezentuje się wspomniane nakrycie.
Mawsynram
Czerapuńdżi, Indie: 11 777 mm.
Czerapuńdżi to 15-tysięczne miasto w północno-wschodnich Indiach, położone zaledwie 10 kilometrów w linii prostej od wioski Mawsynram. Miasto znajduje się na płaskowyżu Szilong, który warunkuje tutejszy klimat. Obecnie spada tu około 11 777 mm wody na m2 rocznie, ale w okresie od sierpnia 1860 do lipca 1861 spadło tu aż 26 471 mm wody na m2. Dzięki temu miasto znajduje się w Księdze rekordów Guinnessa.
Czerapuńdżi
Tutendo, Kolumbia: 11 770 mm.
Tutendo to niewielka miejscowość w Kolumbii, zamieszkiwana przez niż 1000 mieszkańców. Każdego roku spada tu około 11 770 mm wody na m2. Przyczyną takiego stanu rzeczy są dwie pory deszczowe, które zalewają tutejsze ziemie największą ilością opadów w Ameryce Południowej. Nawet pora sucha, która występuje tu od lutego do marca doświadcza około 20 dni deszczu w miesiącu.
Tutendo
Cropp River, Nowa Zelandia: 11 516 mm.
Cropp River to rzeka zlokalizowana na Wyspie Południowej, największej z wysp Nowej Zelandii. To właśnie w obrębie tej rzeki spada aż 11 516 mm wody na m2 rocznie, co czyni z niej jedno z najbardziej deszczowych miejsc na Ziemi. 27 grudnia 1989 roku spadło tu aż 758 mm wody/m2 w 24 godziny, zaś w dniach 12-13 grudnia 1995 roku aż 1049 mm deszczu w ciągu 48 godzin.
Cropp River
San Antonio de Ureca, Gwinea Równikowa: 10 450 mm.
San Antonio de Ureca, znana również jako Ureka, to wieś położona na wyspie Bioko – najbardziej wysuniętej na północ części Gwinei Równikowej. Wieś zaliczana jest do najbardziej mokrych obszarów na świecie, z rocznymi opadami wynoszącymi około 10 450 mm wody na m2. Opady napędzane są wilgocią znad oceanu, która jest powodem tworzenia chmur przy stromych zboczach wyspy.
San Antonio de Ureca


Opracowanie: Rankingi24.
Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.




Komentarze

Tu najchętniej zaglądacie

Magiczny sposób na nowe liście u zamiokulkasa

Jak to często dzieje się w necie, co i rusz pojawiają się przeróżne cudowne sposoby i rady na wszystko. Ale tym razem, ten magiczny sposób na zamiokulkasa jest sprawdzony i mogę go z czystym sumieniem polecić. Środkiem, który korzystnie wpłynie na wygląd i wzrost liści to zwykła żelatyna spożywcza , która może służyć jako odżywka. Wystarczy do szklanki ciepłej wody dodać łyżeczkę żelatyny. Całość trzeba dokładnie wymieszać i ostudzić. Roztwór rozcieńczamy trzema szklankami letniej wody i podlewamy zamiokulkasa raz w miesiącu.

Jakiej doniczki nie lubi grudnik?

  Trwa sezon na grudniki, bardzo ładne i obficie kwitnące kaktusy. Mimo, że są łatwe w uprawie, czasami zamierają. Bywa że przyczyną jest nieodpowiednia doniczka. W wielu przypadkach, zdezorientowani dużą ilością pędów dajemy dla rośliny zbyt dużą doniczkę . A to błąd, bowiem grudniki mają słabo r ozbudowany system korzeniowy.  W takiej sytuacji korzenie będą miały zbyt dużo przestrzeni, co z kolei  może spowodować zastój wody w doniczce i przyczynić się do gnicia rośliny.  Ja swojego kaktusa od lat uprawiam w tej samej, niewielkiej doniczce od czasu do czasu wymieniając wierzchnią warstwę ziemi,

Choroby roślin. Co trzeba robić, gdy liście żółkną i opadają?

Liście żółkną lub opadają! Wbrew pozorom to nie szkodniki są najczęstszą przyczyną opadania czy żółknięcia liści! Często, są to zupełnie prozaiczne przyczyny, które można łatwo i szybko wyeliminować. Weźmy pod lupę tak popularny w naszych domach  f ikus beniamina . Kwiatek ten nie lubi przestawiania! Kiedy kupimy go w kwiaciarni i przyniesiemy do domu, nie ma siły, musi stracić trochę liści. Ale nie martwmy się, kiedy już się zadomowi wypuści całą masę nowych! Jak już jesteśmy przy fikusie, to trzeba przypomnieć, że nie lubi on stać w pobliżu kaloryfera. Wtedy liście mogą opadać. Roślinka nie lubi również przeciągów. Kiedyś mój syn "załatwił" małego fikusa który stał w kuchni na parapecie. Przez dwa tygodnie robił mu wietrzenie i kwiatek zgubił prawie wszystkie liście. Opadają, lub żółkną liście od dołu. Kiedy zaobserwujemy, że w naszym kwiatku doniczkowym ż ółkną i opadające dolne liście, może to oznaczać, że roślinie brakuje składników pokarmowych. Ratuje si

Turek, piękny i pożyteczny kwiat

Nie ma chyba bardziej odpowiedniego kwiatka na klomby i rabatki niż popularna a ksamitka. Aksamitka nazywana również "Turkiem" nie tylko że jest piękna, łatwa w uprawie ale ma wiele innych właściwości. Często sadzi się ją na działkach, obok roślin uprawnych bo jej  specyficzny zapach odstrasza szkodniki (wełnowce, mszyce, mrówki i inne szkodliwe w uprawie owady). Tego "aromatu" nie lubią też krety i gryzonie uszkadzające rośliny.   Ciekawostką jest fakt, że aksamitka  jest naturalnym wrogiem nicieni. Wabi je do siebie, a gdy przyczepią się do jej korzeni, to giną z głodu.  I na koniec coś dla miłośników kwiatów na talerzu. Aksamitka to roślina jadalna, polecana do sałatek, a także do ozdabiania potraw. 

"Domowa" odżywka dla anturium która czyni cuda!

Jeżeli Twoje anturium nie kwitnie, może nadszedł czas na wypróbowanie domowej odżywki z chleba. Bardzo łatwo zrobić ja samemu, a produkty do jej wykonania znajdziecie w kuchni. Składniki: litr przegotowanej, l etniej wody, dwie łyżeczki cukru, 3-4 kromki czerstwego chleba, trzy łyżki mleka. Wykonanie: Do dużego, zakręcanego słoika wsypujemy pokruszone kromki chleba. Zalewamy to 330 ml wody i dodajemy cukier. Słoik trzeba zakręcić i potrząsać, aż cukier się rozpuści. Całość o dstawiamy na 3 godziny. Po tym czasie do roztworu wlewamy pozostałą ilość wody i mleko. Dokładnie mieszamy.  Taką o dżywkę stawiamy na 24 godziny ciemnym, chłodnym miejscu. Gotowa odżywka to wspaniały nawóz. Podlewamy nią nasze anturium raz na 3 tygodnie. Już po pierwszym użyciu pojawią się pąki kwiatowe i nowe, dorodne liście. 

Rozmnażanie sansewierii z sadzonek liściowych. Jak to wygląda po roku?

Na początku marca postanowiliśmy poprzesadzać nasze sadzonki liściowe Sansewierii na miejsce docelowe. Pod koniec grudnia ukorzenione fragmenty liści wypuściły dwa nowe odrosty (napisaliśmy o tym tutaj ) a kolejne dwa odrosty pojawiły się w połowie lutego. Te dwa nowe "maluchy" widać na zdjęciu powyżej. Małe podsumowanie rocznego eksperymentu z rozmnażaniem sansewierii : na 7 sadzonek liściowych - ukorzeniły się wszystkie! w ciągu roku sześć z nich wypuściło nowe odrosty. Są one różnej wielkości bo pojawiały się w innym czasie. Widać to dobrze na zdjęciu poniżej.   Przesadzanie marcowe mieliśmy zaplanowane i mimo że dwa najmłodsze pędy były malutkie co widać na zdjęciu: ... nie czekaliśmy dłużej. Dodatkowo na kilka części została rozdzielona roślina mateczna. Po wyjęciu sansewierii z mnożarki, podzieliliśmy je na grupy po 2-3 i przesadziliśmy do nowych doniczek (wybraliśmy ceramiczne, niezbyt głębokie i raczej pękate). Teraz wygląda to tak:

Smolinos, wiecie co to za kwiat?

W ogródku mojej babci rosły lilie, które były przez nią nazywane " Smolinosy ". Babcia ostrzegała: "uważaj, one nie tylko pobrudzą ci twarzyczkę, ale i są trujące". Miała rację. Trujące są nie tylko części rośliny ale i pyłek kwiatowy!