Kwiaty w Paryżu
Kilka dni temu wróciłem z Francji. Znajomi, którzy pokazywali mi Paryż, znając moje zainteresowanie kwiatami zabrali mnie w pewne miejsce.
W takich budowlach jak ta powyżej (tu akurat wejście do stoiska ze storczykami) w samym centrum miasta, przy Quai de la Corse na placu Louis-Lepine codziennie odbywa się targ kwiatów (a obok ptaków).
Ceny kaktusów i sukulentów są zbliżone do tych w Polsce, ale można się targować i przy większej ilości zakupionych okazów można liczyć na rabaty.
Można tu było spotkać prawdziwe okazy. Ten grubosz powyżej mierzył około 2 metrów i kosztował ponad 300 Euro.
Z kolei ten kaktus na zdjęciu powyżej (wcale nie największy z kaktusów oferowanych do sprzedaży) kosztował 100 Euro.
Jak zawsze dużym zainteresowaniem cieszyły się rośliny odżywiające się owadami. Gapiów wokół nich było sporo i trudno było zrobić zdjęcie.
Nie widziałem, aby ktoś kupował kwiaty, raczej więcej było tam turystów - ale interes musi się kręcić, bo stoisk bardzo dużo, a kwiaty przepiękne.
Tuż obok, raczej na ulicach i pod wiatami stoją handlarze ptaków. Najwięcej było papużek, ale widziałem i kanarki i miniaturowe kuropatwy i wiele innych, nieznanych mi gatunków.
Zdjęcia były robione telefonem, zatem nie są dobrej jakości, ale oddają atmosferę tego miejsca.
Jeśli ktoś z miłośników kwiatów będzie w Paryżu, to warto odwiedzić targ kwiatowy na Louis-Lepine!
W takich budowlach jak ta powyżej (tu akurat wejście do stoiska ze storczykami) w samym centrum miasta, przy Quai de la Corse na placu Louis-Lepine codziennie odbywa się targ kwiatów (a obok ptaków).
Ceny kaktusów i sukulentów są zbliżone do tych w Polsce, ale można się targować i przy większej ilości zakupionych okazów można liczyć na rabaty.
Można tu było spotkać prawdziwe okazy. Ten grubosz powyżej mierzył około 2 metrów i kosztował ponad 300 Euro.
Z kolei ten kaktus na zdjęciu powyżej (wcale nie największy z kaktusów oferowanych do sprzedaży) kosztował 100 Euro.
Jak zawsze dużym zainteresowaniem cieszyły się rośliny odżywiające się owadami. Gapiów wokół nich było sporo i trudno było zrobić zdjęcie.
Nie widziałem, aby ktoś kupował kwiaty, raczej więcej było tam turystów - ale interes musi się kręcić, bo stoisk bardzo dużo, a kwiaty przepiękne.
Tuż obok, raczej na ulicach i pod wiatami stoją handlarze ptaków. Najwięcej było papużek, ale widziałem i kanarki i miniaturowe kuropatwy i wiele innych, nieznanych mi gatunków.
Zdjęcia były robione telefonem, zatem nie są dobrej jakości, ale oddają atmosferę tego miejsca.
Jeśli ktoś z miłośników kwiatów będzie w Paryżu, to warto odwiedzić targ kwiatowy na Louis-Lepine!
Komentarze
Prześlij komentarz