Anturium, u mnie w domu kwitnie prawie cały rok
O pielęgnowaniu anturium było już na blogu (tutaj) ale dziś chcę pokazać, jak wygląda mój okaz.
Od kilku lat rośnie w tym samym miejscu, na parapecie wschodniego okna, ale wychodzącego na taras. W związku z tym trochę obawiałam się, czy roślince nie będzie za ciemno, ale jak się okazało, anturium dobrze się dostosowało do warunków.
O dziwo, mimo wymogów obniżenia temperatury zimą do 15-16 stopni moje anturium znosi 20-21 i na dodatek stoi blisko kaloryfera.
W tym roku anturium zaczęło kwitnąć już pod koniec lutego a dziś ma kilka pięknych kwiatków jak choćby ten na zdjęciu poniżej:
Co więcej, pojawiło się sporo nowych odrostów, na których wykształciły się małe (na razie) listki i jeden miniaturowy kwiatek.
Od kilku lat rośnie w tym samym miejscu, na parapecie wschodniego okna, ale wychodzącego na taras. W związku z tym trochę obawiałam się, czy roślince nie będzie za ciemno, ale jak się okazało, anturium dobrze się dostosowało do warunków.
O dziwo, mimo wymogów obniżenia temperatury zimą do 15-16 stopni moje anturium znosi 20-21 i na dodatek stoi blisko kaloryfera.
W tym roku anturium zaczęło kwitnąć już pod koniec lutego a dziś ma kilka pięknych kwiatków jak choćby ten na zdjęciu poniżej:
Co więcej, pojawiło się sporo nowych odrostów, na których wykształciły się małe (na razie) listki i jeden miniaturowy kwiatek.
Komentarze
Prześlij komentarz