Pojemniki na kwiaty ze starych naczyń, okazja do puszczenia wodzy fantazjom
Wiosna to pora kiedy obsadzamy nasze ogródki, werandy czy balkony kwitnącymi kwiatami.
Często wcześniej wybieramy się do sklepu, by kupić pojemniki, do których wsadzimy rośliny. Te ładniejsze są często bardzo drogie, a przecież można poszperać w rzeczach pozostawionych w szopce czy na strychu by bez trudu odnaleźć przedmioty, które doskonale nadadzą się na pojemniki na kwiaty.
Weźmy jako przykład stare, blaszane konewki. Kiedy zrobią się dziurawe, przerdzewiałe wyrzucamy je na śmieci. A przecież można je napełnić ziemią i obsadzić kwiatami. Będą nie tylko pojemnikiem ale same w sobie będą stanowić oryginalną ozdobę.
Są dwie szkoły, pierwsza zostawiamy naczynia jak jest, bo rdza też potrafi być ozdobą :)
Druga, stare naczynia przemalowujemy. Trzeba wtedy pamiętać, by zastosować odpowiednią farbę i zedrzeć resztki rdzy i brudu.
Przyznam, że jestem, zwolenniczką tego pierwszego sposobu.
Oczywiście, stare konewki to nie jedyny pomysł na naczynie na kwiaty. Na blogu z pewnością mogliście odnaleźć zdjęcia różnych starych gratów które po obsadzeniu kwiatami nabrały nowego życia.
Swego czasu widziałam stary telewizor kineskopowy, wybebeszony z wnętrzności i obsadzony pnączami. Robiło to wrażenie!
Powodzenia w eksperymentowaniu!
Często wcześniej wybieramy się do sklepu, by kupić pojemniki, do których wsadzimy rośliny. Te ładniejsze są często bardzo drogie, a przecież można poszperać w rzeczach pozostawionych w szopce czy na strychu by bez trudu odnaleźć przedmioty, które doskonale nadadzą się na pojemniki na kwiaty.
Weźmy jako przykład stare, blaszane konewki. Kiedy zrobią się dziurawe, przerdzewiałe wyrzucamy je na śmieci. A przecież można je napełnić ziemią i obsadzić kwiatami. Będą nie tylko pojemnikiem ale same w sobie będą stanowić oryginalną ozdobę.
Są dwie szkoły, pierwsza zostawiamy naczynia jak jest, bo rdza też potrafi być ozdobą :)
Druga, stare naczynia przemalowujemy. Trzeba wtedy pamiętać, by zastosować odpowiednią farbę i zedrzeć resztki rdzy i brudu.
Przyznam, że jestem, zwolenniczką tego pierwszego sposobu.
Oczywiście, stare konewki to nie jedyny pomysł na naczynie na kwiaty. Na blogu z pewnością mogliście odnaleźć zdjęcia różnych starych gratów które po obsadzeniu kwiatami nabrały nowego życia.
Swego czasu widziałam stary telewizor kineskopowy, wybebeszony z wnętrzności i obsadzony pnączami. Robiło to wrażenie!
Powodzenia w eksperymentowaniu!
Komentarze
Prześlij komentarz