Gasteria, wdzięczny sukulent znowu kwitnie
Gasteria jak na razie mnie nie zawodzi. Ten bardzo łatwy w uprawie sukulent po przesadzeniu na wiosnę ponownie zakwitł. (a tak było rok temu - klik).
Gasterię przesadziliśmy do nowej doniczki po oddzieleniu dwóch dużych odrostów.
Oba przyjęły się bardzo dobrze i właśnie osiągnęły wielkość rośliny matecznej zakupionej swego czasu w Elblągu.
Kwiatek jest jeszcze ledwie widoczny i nie za wiele różni się kolorem od liści.
Gasteria (o czym pisaliśmy tutaj - klik) doskonale czuje się na wschodnim parapecie.
Choć pędy zrobiły się bardzo długie, to jednak rosną tak, że doskonale mieszczą się na niewielkiej przestrzeni.
A obok, po lewej stronie...
Najmłodsza córka, która podczas przesadzania gasterii na wiosnę nie była widoczna. Sadzonka malutka, prawie bez wykształconego korzenia trochę podeschła, ale jak widać na zdjęciu coś zielonego wypełza w górę 😏
Gasterię przesadziliśmy do nowej doniczki po oddzieleniu dwóch dużych odrostów.
Oba przyjęły się bardzo dobrze i właśnie osiągnęły wielkość rośliny matecznej zakupionej swego czasu w Elblągu.
Kwiatek jest jeszcze ledwie widoczny i nie za wiele różni się kolorem od liści.
Gasteria (o czym pisaliśmy tutaj - klik) doskonale czuje się na wschodnim parapecie.
Choć pędy zrobiły się bardzo długie, to jednak rosną tak, że doskonale mieszczą się na niewielkiej przestrzeni.
A obok, po lewej stronie...
Najmłodsza córka, która podczas przesadzania gasterii na wiosnę nie była widoczna. Sadzonka malutka, prawie bez wykształconego korzenia trochę podeschła, ale jak widać na zdjęciu coś zielonego wypełza w górę 😏
Komentarze
Prześlij komentarz