Za oknem minus 10, a moja gasteria kwitnie!
Gasteria o której mowa, w naszym domu nosi zaszczytne miano "gasteria matka". Zasłużyła sobie na to ogromną ilością wypuszczanych odrostów oraz regularnym kwitnieniem.
10 listopada (tutaj) pokazywałam jak wygląda początek kwitnienia mojej gasterii. Dziś wygląda to już tak jak na zdjęciach.
Jeśli ktoś uważniej przyjrzy się zdjęciu nr 1, może zobaczyć ogromną liczbę odrostów.
Coś trzeba z tym zrobić - chyba poobdzielam swoich znajomych na wiosnę, bo sama mam już (oprócz gasterii matki) cztery spore okazy!
10 listopada (tutaj) pokazywałam jak wygląda początek kwitnienia mojej gasterii. Dziś wygląda to już tak jak na zdjęciach.
Jeśli ktoś uważniej przyjrzy się zdjęciu nr 1, może zobaczyć ogromną liczbę odrostów.
Coś trzeba z tym zrobić - chyba poobdzielam swoich znajomych na wiosnę, bo sama mam już (oprócz gasterii matki) cztery spore okazy!
Komentarze
Prześlij komentarz