Kwitną moje gasterie - czują się w mieszkaniu jak u siebie :)
Tak kwitnie moja najstarsza gasteria "matka"
To z niej, kupionej dawno na targu roślinki wielkości kilku centymetrów rozpoczęła się moja przygoda z gasterią zwaną językiem jelenia.
Z rośliny matecznej, z jej odrostów powstało już kilka nowych, samodzielnych egzemplarzy, z których trzy zostawiłam sobie w domu. Ale jak zobaczycie na zdjęciu - konieczne będzie niedługo nowe przerzedzenie z uwagi na ogromną ilość nowych odrostów.
Gasterie czują się u mnie w domu bardzo dobrze. Właśnie kwitnienie zaczęła jedna z córek:
To z niej, kupionej dawno na targu roślinki wielkości kilku centymetrów rozpoczęła się moja przygoda z gasterią zwaną językiem jelenia.
Z rośliny matecznej, z jej odrostów powstało już kilka nowych, samodzielnych egzemplarzy, z których trzy zostawiłam sobie w domu. Ale jak zobaczycie na zdjęciu - konieczne będzie niedługo nowe przerzedzenie z uwagi na ogromną ilość nowych odrostów.
Gasterie czują się u mnie w domu bardzo dobrze. Właśnie kwitnienie zaczęła jedna z córek:
Jaka jest tajemnica dobrego wzrostu i samopoczucia moich gasterii?
Po pierwsze światło, po drugie oszczędne podlewanie, po trzecie zasilanie w okresie wzrostu specjalnym nawozem dla kaktusów.
ja swojej zmieniłam miejsce i już jej się nie podoba tak jak w poprzednim miejscu i przestała kwitnąć
OdpowiedzUsuńZauważyłam, że gasteria bardzo lubi wystawę wschodnią. O dziwo, na południowej w mieszkaniu zaczyna rosnąć słabiej i ulega przypaleniu (wymaga cieniowania w upały).
Usuń