Znów zakwitły bzy, co oznacza, że koronawirus nie zdołał przestraszyć wiosny.
Bez, a właściwie Lilak pospolity (Syringa vulgaris L.) jest gatunkiem z rodziny oliwkowatych, do której należą m.in. oliwka europejska, ligustr, forsycja i jaśmin.
Bez ma oszałamiający zapach. Słodkawy, pobudzający do działania.
Ale uwaga, niektórzy alergicy mogą odczuwać problemy z oddychaniem, jeżeli zapach będzie zbyt intensywny.
Kwiatostany bzu ładnie prezentują się we wnętrzach, szczególnie w szklanych lub kryształowych wazonach.
Bez występuje w piosence - " Kiedy znów zakwitną białe bzy" z tekstem Mariana Hemara.
Również poeci zauważyli jego piękno i znaczenie dla człowieka w dziele umilania życia.
Julian Tuwim "Rwanie bzu"
Narwali bzu, naszarpali,
Nadarli go, natargali,
Nanieśli świeżego, mokrego,
Białego i tego bzowego.
Liści tam – rwetes, olśnienie,
Kwiecia – gąszcz, zatrzęsienie,
Pachnie kropliste po uszy
I ptak się wśród zawieruszył.
Jak rwali zacietrzewieni
W rozgardiaszu zieleni,
To się narwany więzień
Wtrzepotał, wplątał w gałęzie.
Śmiechem się bez zanosi:
A kto cię tutaj prosił?
A on, zieleń śpiewając,
Zarośla ćwierkiem zrosił.
Głowę w bzy – na stracenie,
W szalejące więzienie,
W zapach, w perły i dreszcze!
Rwijcie, nieście mi jeszcze!
Bez, a właściwie Lilak pospolity (Syringa vulgaris L.) jest gatunkiem z rodziny oliwkowatych, do której należą m.in. oliwka europejska, ligustr, forsycja i jaśmin.
Bez ma oszałamiający zapach. Słodkawy, pobudzający do działania.
Ale uwaga, niektórzy alergicy mogą odczuwać problemy z oddychaniem, jeżeli zapach będzie zbyt intensywny.
Kwiatostany bzu ładnie prezentują się we wnętrzach, szczególnie w szklanych lub kryształowych wazonach.
Bez występuje w piosence - " Kiedy znów zakwitną białe bzy" z tekstem Mariana Hemara.
Również poeci zauważyli jego piękno i znaczenie dla człowieka w dziele umilania życia.
Julian Tuwim "Rwanie bzu"
Narwali bzu, naszarpali,
Nadarli go, natargali,
Nanieśli świeżego, mokrego,
Białego i tego bzowego.
Liści tam – rwetes, olśnienie,
Kwiecia – gąszcz, zatrzęsienie,
Pachnie kropliste po uszy
I ptak się wśród zawieruszył.
Jak rwali zacietrzewieni
W rozgardiaszu zieleni,
To się narwany więzień
Wtrzepotał, wplątał w gałęzie.
Śmiechem się bez zanosi:
A kto cię tutaj prosił?
A on, zieleń śpiewając,
Zarośla ćwierkiem zrosił.
Głowę w bzy – na stracenie,
W szalejące więzienie,
W zapach, w perły i dreszcze!
Rwijcie, nieście mi jeszcze!
Komentarze
Prześlij komentarz