Nie wycinajmy bezmyślnie krzewów bzu!
Pod blokiem w którym mieszkam, od lat rośnie ogromna kępa bzów. W ubiegłym roku, ktoś wymyślił, że lepiej będzie krzewy wykarczować, teren wyrównać i zasiać trawę.
Na szczęście udało się zapobiec temu barbarzyństwu i w tym roku bez odwdzięczył się wyjątkowo obfitym kwitnieniem.
Tak jakby wiedział, że był zagrożony wycinką i chciał pokazać co straciliby mieszkańcy naszego osiedla.
I ten zapach... obłędny.
Na szczęście udało się zapobiec temu barbarzyństwu i w tym roku bez odwdzięczył się wyjątkowo obfitym kwitnieniem.
Tak jakby wiedział, że był zagrożony wycinką i chciał pokazać co straciliby mieszkańcy naszego osiedla.
I ten zapach... obłędny.
Komentarze
Prześlij komentarz