Kaktusy czują się u mnie jak w domu :)

Już kilka razy pokazywałam swoje kaktusy na blogu, chwaląc się, że dobrze u mnie rosną. Dziś ponownie udowodnię, że to prawda.
Tak w październiku ubiegłego roku wyglądał mój Echinopsis, który został wyhodowany z odnóżki, która odpadła od rośliny matecznej podczas przesadzania.


Jest lipiec 2020, nie minął nawet rok, i kaktus zaczął wypuszczać liczne odrosty.


Tych małych kulek jest już sześć, a pojawiają się regularnie co miesiąc. Musiałam go "zapalikować" bo pod wpływem ciężaru zaczął się niebezpiecznie przechylać. Kaktus do plastikowego kijka przywiązałam miękką, syntetyczną sznurówką, tak by go nie uszkodzić i nie przeszkodzić w dalszym wzroście.



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Magiczny sposób na nowe liście u zamiokulkasa

Gdy sansewieria zwija liście

Jakiej doniczki nie lubi grudnik?

"Domowa" odżywka dla anturium która czyni cuda!

Choroby roślin. Co trzeba robić, gdy liście żółkną i opadają?

Podstawowy błąd przy uprawie roślin doniczkowych - za dużo nawozu

Drzewko szczęścia - poprawia samopoczucie i oczyszcza powietrze