O kwiatach z przymrużeniem oka
Napotkałam w internecie ciekawy śmieszny artykuł, w którym niektóre rośliny doniczkowe zostały przedstawione w złym świetle. Autor uważa, że niektóre z nich mają negatywne właściwości, dlatego nie zaleca ich trzymania w mieszkaniu. Ba, poszedł nawet dalej i napisał że "bioenergetycy uważają, że rośliny te mogą nie tylko wypompowywać energię z człowieka, ale mogą także powodować kłopoty i nieszczęście w domu."
Na pierwszy ogień poszedł bluszcz. Podobno wysysa z ludzi energię. I coś dla kobiet - dopóki ta roślina będzie w mieszkaniu, żaden mężczyzna nie zostanie z Tobą przez długi czas. 😁
Potem zaczęto znęcać się nad paprocią. Ponoć eksperci (ciekawie jacy) uważają, że paprocie domowe mogą wywoływać apatię u mieszkańców, a nawet sugerować samobójstwo.
Dobrze, że autor zauważył, że paproć jest w stanie wchłonąć całą energię ujemną. Trochę mi się to gryzie z powyższymi stwierdzeniami, a już całkowicie z kolejną prawdą objawioną, że: "Paproć wypompowuje energię z gospodarstwa domowego, ludzie słabną, pojawiają się nastroje depresyjne."
Na deser poszła Monstera. Podobno jej "okropna nazwa" pochodzi od określenia którego nadali roślinie bioenergetycy - "potwora i wampira energetycznego".🧛
Ich zdaniem monstera w domu powoduje konflikty, kłótnie i skandale. I rośnie dobrze w miejscach publicznych, galeriach czy biurach nie dlatego, że ma tam dobre warunki i dużo miejsca, ale dlatego, że jest tam dużo ludzi, a przez to złych emocji, konfliktów i skandali. 😆
Autor na koniec dodaje: " jeśli trzymasz monsterę w domu - jakikolwiek związek (rozumiem mężczyzna/kobieta) jest skazany na zagładę."
Dla mnie to humor, ale jak chcecie możecie to potraktować poważnie.
Na pierwszy ogień poszedł bluszcz. Podobno wysysa z ludzi energię. I coś dla kobiet - dopóki ta roślina będzie w mieszkaniu, żaden mężczyzna nie zostanie z Tobą przez długi czas. 😁
Potem zaczęto znęcać się nad paprocią. Ponoć eksperci (ciekawie jacy) uważają, że paprocie domowe mogą wywoływać apatię u mieszkańców, a nawet sugerować samobójstwo.
Dobrze, że autor zauważył, że paproć jest w stanie wchłonąć całą energię ujemną. Trochę mi się to gryzie z powyższymi stwierdzeniami, a już całkowicie z kolejną prawdą objawioną, że: "Paproć wypompowuje energię z gospodarstwa domowego, ludzie słabną, pojawiają się nastroje depresyjne."
Na deser poszła Monstera. Podobno jej "okropna nazwa" pochodzi od określenia którego nadali roślinie bioenergetycy - "potwora i wampira energetycznego".🧛
Ich zdaniem monstera w domu powoduje konflikty, kłótnie i skandale. I rośnie dobrze w miejscach publicznych, galeriach czy biurach nie dlatego, że ma tam dobre warunki i dużo miejsca, ale dlatego, że jest tam dużo ludzi, a przez to złych emocji, konfliktów i skandali. 😆
Autor na koniec dodaje: " jeśli trzymasz monsterę w domu - jakikolwiek związek (rozumiem mężczyzna/kobieta) jest skazany na zagładę."
Dla mnie to humor, ale jak chcecie możecie to potraktować poważnie.
Komentarze
Prześlij komentarz