Alstromeria (Lilia Inków), mój dzisiejszy nabytek
W końcu nie wytrzymałam i musiałam kupić jakiś kwiatek do wazonu. W kwiaciarni mój wybór padł na Alstromerię, czyli Lilię Inków.
Zdecydowałam się na pięć gałązek, bo ten pochodzący z Kolumbii kwiat lepiej wygląda w dużej grupie.
Na zdjęciu widzicie jeszcze kwiatki przed przycięciem. Jeśli po przyniesieniu przytniecie trochę łodygi, to w wazonie (w chłodnym miejscu) alstromeria postoi i dwa tygodnie.
Chociaż kwiat ma bardzo duży wachlarz barw (żółte, różowe i czerwone), to na mnie największe wrażenie robią te białe. W końcu jak lilia to lilia. Powinna być biała, niewinna.
Komentarze
Prześlij komentarz