No cóż że ze Szwecji, czyli kto czyta mojego bloga

No cóż że ze Szwecji, to łamaniec językowy, który dla każdego cudzoziemca jest nie lada wyzwaniem. Ale dlaczego ja o tym?
Dlatego że sprawdzając ostatnio statystyki i chcąc dowiedzieć się kto czyta tego mojego bloga osłupiałam ze zdumienia. Okazało się, że w ostatnim tygodniu najwięcej czytelników było ze Szwecji!


Rozumiem, że jest tam sporo Polaków, ale aż tylu? 
Tym niemniej cieszę się że na bloga zagląda takie liczne grono miłośników kwiatów z różnych krajów świata. Wszystkich serdecznie pozdrawiam! 




Komentarze