Paproć krokodyla z Malajów
Dziś zrobi się bardziej egzotycznie, bowiem przedstawiam Wam roślinę pochodzącą aż z Malajów. Jest to Paproć krokodyla (Microsorum musifolium), roślina którą z powodzeniem można uprawiać w doniczce.
Paproć krokodyla jest dostępna w wielu sklepach, widziałam ją nawet w Leroy Merlin, gdzie średniej wielkości okaz (30-40 cm) kosztuje 30 złotych.
Czy warto ją kupić i czy jest to roślina łatwa w uprawie?
Warto!
Odpowiednio pielęgnowana wygląda naprawdę imponująco. Wspaniale wyglądają jej duże, skórzaste liście, które przypominają skórę krokodyla, stąd nazwa.
Microsorum musifolium należy do rodziny paprociowych i pochodzi z obszarów tropikalnych Azji Południowo-Wschodniej. To już na wstępie definiuje jak Paproć krokodyla powinna być pielęgnowana w mieszkaniu.
🌞 Słońce.
Bezpośrednie słońce może spowodować przypalenie liści. Dlatego paproć preferuje światło pośrednie, może to być słońce docierające przez gęstą firankę lub przez zasłony dzień-noc.
💦 Wilgotność
Tu nie ma kompromisów. Paproć uwielbia wilgotne środowisko, korzystne więc będzie regularne spryskiwanie liści lub umieszczanie rośliny na tacce z mokrym żwirem, który podczas parowania zwiększy wilgotność wokół paproci.
Jeśli uda nam się zapewnić takie warunki, Paproć krokodylą podlewany raz w tygodniu, może to być nawet kranówka.
👉 Podłoże.
Powinno być dobrze zdrenowane i luźne. Zaleganie wody w korzeniach spowoduje ich gnicie. Polecam specjalną ziemię do paproci, którą można kupić w sklepach ogrodniczych.
Powodzenia w uprawie!
Komentarze
Prześlij komentarz