Wyobraźcie sobie malutką lilijkę wodną, tak małą, że jej liście mają zaledwie centymetr średnicy. Niestety, wydawało się, że ta wyjątkowa roślinka wyginęła już w 2008 roku.
Na szczęście historia tej lilii jeszcze się nie skończyła. W ogrodzie botanicznym Kew Gardens postanowiono spróbować ją uratować. Ogrodnicy zabrali nasiona jednej z ostatnich żyjących roślin, ale długo nie mogli sprawić, by wyrosły z nich nowe sadzonki. A tuż potem nastąpiła tragedia - ostatnia dorosła lilia została zjedzona przez szczura!
Jednak naukowcy nie poddali się. Odkryli, że jeśli nasiona będą miały więcej dwutlenku węgla, to łatwiej wyrosną. Zaczęli więc kiełkować nasiona w bardzo płytkiej wodzie. I udało się!
Dzięki temu odkryciu, w 2023 i 2024 roku wprowadzono ponownie do środowiska naturalnego w Rwandzie nowe populacje tych małych lilii wodnych. To niesamowite, jak dzięki pomysłowości naukowców udało się uratować roślinę, którą uważano za wymarłą.
Ta historia pokazuje, że nawet najmniejsze stworzenia zasługują na naszą uwagę i ochronę. A czasem, wystarczy tylko trochę sprytu, by uratować gatunek przed wyginięciem.
Komentarze
Prześlij komentarz