Każdy z nas kojarzy dzięcioła, jako ptaka leśnego, który obstukuje dziobem drzewa w poszukiwaniu owadów do jedzenia. Jednak kiedy dokarmianie na działce ptaki i on potrafi skorzystać z darmowej stołówki.
Jak to często dzieje się w necie, co i rusz pojawiają się przeróżne cudowne sposoby i rady na wszystko. Ale tym razem, ten magiczny sposób na zamiokulkasa jest sprawdzony i mogę go z czystym sumieniem polecić. Środkiem, który korzystnie wpłynie na wygląd i wzrost liści to zwykła żelatyna spożywcza , która może służyć jako odżywka. Wystarczy do szklanki ciepłej wody dodać łyżeczkę żelatyny. Całość trzeba dokładnie wymieszać i ostudzić. Roztwór rozcieńczamy trzema szklankami letniej wody i podlewamy zamiokulkasa raz w miesiącu.
Sansewieria to "żelazna" roślina. Można ją "zabić" tylko przy dużych staraniach. W zasadzie jedyne co może jej zaszkodzić, to zbyt obfite podlewanie. Roślina reaguje zwijaniem liści, i to widzimy nad poziomem ziemi. Z kolei w doniczce, pod powierzchnią ziemi mogą gnić kłącze. Jedynym ratunkiem jest wtedy całkowite zaprzestanie podlewania. Roślina może wtedy się samodzielnie zregenerować. Czasem jednak, jak sprawy poszły z daleko musimy wyjąć roślinę z doniczki, usunąć ziemię, usunąć nadgniłe korzenie, a następnie spryskać roślinę środkiem grzybobójczym. Następnie wkładamy roślinę do nowej doniczki z nowym podłożem.
Trwa sezon na grudniki, bardzo ładne i obficie kwitnące kaktusy. Mimo, że są łatwe w uprawie, czasami zamierają. Bywa że przyczyną jest nieodpowiednia doniczka. W wielu przypadkach, zdezorientowani dużą ilością pędów dajemy dla rośliny zbyt dużą doniczkę . A to błąd! Grudnik ma stosunkowo niewielki system korzeniowy i w zbyt dużej doniczce podłoże zbyt długo utrzymuje wilgoć, co może prowadzić do gnicia korzeni. Optymalna doniczka dla grudnika to taka, która jest tylko nieco większa od bryły korzeniowej. Zbyt duża doniczka i nadmiar wilgoci może prowadzić do rozwoju chorób grzybowych a na dodatek o późnia kwitnienie lub nawet je uniemożliwia. Ja swojego kaktusa od lat uprawiam w tej samej, niewielkiej doniczce od czasu do czasu wymieniając wierzchnią warstwę ziemi,
Sama się kiedyś zastanawiałam, dlaczego grubosz jest powszechnie nazywany drzewkiem szczęścia ? Grubosz (Crassula arborescens) jest powszechnie uważany za roślinę poprawiającą samopoczucie i przyczyniającą się do naszego spokoju. Chociaż nie ma naukowego potwierdzenia, posiadam własną teorię na ten temat. Podobnie jak każdy kwiat doniczkowy, grubosz potrzebuje pielęgnacji. Należy go podlewać, usuwać zwiędłe liście, oczyszczać z kurzu, nawozić, a czasami przesadzać. Wiele osób rozmawia z roślinami, co może przyczyniać się do obniżenia ciśnienia krwi, uspokojenia oddechu, a osoba opiekująca się kwiatami może stać się spokojniejsza, mając zajęcie, które pozwala zapomnieć o codziennych problemach. W Chinach drzewko szczęścia jest postrzegane jako roślina emitująca pozytywną energię. Zgodnie z zasadami feng shui, obecność tego drzewka może pomóc osobom introwertycznym w łatwiejszym otwieraniu się na otoczenie. Na zakończenie warto wspomnieć o faktach potwierdzonych ...
Jeżeli Twoje anturium nie kwitnie, może nadszedł czas na wypróbowanie domowej odżywki z chleba. Bardzo łatwo zrobić ja samemu, a produkty do jej wykonania znajdziecie w kuchni. Składniki: litr przegotowanej, l etniej wody, dwie łyżeczki cukru, 3-4 kromki czerstwego chleba, trzy łyżki mleka. Wykonanie: Do dużego, zakręcanego słoika wsypujemy pokruszone kromki chleba. Zalewamy to 330 ml wody i dodajemy cukier. Słoik trzeba zakręcić i potrząsać, aż cukier się rozpuści. Całość o dstawiamy na 3 godziny. Po tym czasie do roztworu wlewamy pozostałą ilość wody i mleko. Dokładnie mieszamy. Taką o dżywkę stawiamy na 24 godziny ciemnym, chłodnym miejscu. Gotowa odżywka to wspaniały nawóz. Podlewamy nią nasze anturium raz na 3 tygodnie. Już po pierwszym użyciu pojawią się pąki kwiatowe i nowe, dorodne liście.
Komentarze
Prześlij komentarz