Tuja w ogrodzie obok domu - dlaczego nie polecam jej sadzenia?
Na pewno słyszeliście, że tujon działa na układ nerwowy, a w większych dawkach wywołuje wzmożoną czynność kory mózgowej, prowadząc do niepokoju ruchowego, drażliwości, stanów podniecenia, a nawet psychoz. Uważa się, że tujon pobudza mózg poprzez blokowanie kwasu gamma-aminomasłowego (GABA), który normalnie ma uspokajający wpływ na ośrodkowy układ nerwowy.
A tujon to związek chemiczny zawarty w olejkach eterycznych między innymi tuji. Jeszcze gorzej dzieje się, jeśli przez przypadek zjecie roślinę (np. tuję) która zawiera tujon. Większa dawka tujonu jest toksyczna i wiąże się z drgawkami, zaburzeniami układu krążenia, a w skrajnych przypadkach nawet śmiercią.
Oczywiście, w wielu publikacjach bagatelizuje się problem, podkreślając że przypadkowe zatrucie się nimi jest mało prawdopodobne. Jednak w tych samych artykułach można przeczytać, że podczas pielęgnacji tui (np. podczas przycinania) może u niektórych osób wywołać reakcje alergiczne, takie jak zaczerwienienie czy swędzenie skóry. Dlatego zaleca się używanie rękawic ochronnych podczas prac w ogrodzie.
Ale teraz zwrócę Wam na coś uwagę. Jak na pewno zauważyliście, że w Polsce jest coraz więcej upalnych dni. Wysokie temperatury, zwłaszcza w połączeniu z intensywnym nasłonecznieniem, mogą sprzyjać intensywniejszemu wydzielaniu olejków eterycznych przez tuje.
Istnieje zatem ryzyko, że w bardzo upalne dni powietrze wokół tui może zawierać nieco wyższe stężenia tych substancji.
Oczywiście nie chcę straszyć, bo na zewnątrz, w dobrze wentylowanej przestrzeni ogrodu, ryzyko zatrucia tujonem jest znacznie mniejsze. Ale..
Ale jest tyle innych, ładniejszych i bezpieczniejszych roślin i tuja nie musi być Waszym pierwszym wyborem.
Komentarze
Prześlij komentarz