Dziś czwarta część historii o gruboszu, "Drzewku szczęścia" który został wyhodowany z sadzonki ukorzenionej w kieliszku.
Zaczęło się o tego, że ktoś napisał, że głoszę herezje, mówiąc że można rozmnożyć sadzonkę grubosza w wodzie. Dlatego specjalnie dla czytelników umieściłam małą sadzonkę grubosza w małym kieliszku z wodą. Oto zdjęcie z tego faktu:
Już po dziewięciu dniach na sadzonce pojawiły się małe korzonki. Widać to dobrze na kolejnym zdjęciu.
Na ten temat zamieściłam wpis 19 marca: Rozmnażanie grubosza (drzewko szczęścia) w wodzie - po 9 dniach.
Tydzień później wsadziłam sadzonkę do maleńkiej, plastikowej doniczki wypełnionej ziemią. Wiecie, takiej malutkiej, w jakich sprzedaje się małe kaktusy w kwiaciarniach.
Tak sadzonka wyglądał po 45 dniach odkąd sadzonka wylądowała w kieliszku, kiedy grubosz "wypuścił" pierwszy listek.
Wpis na ten temat zamieściłam 26 kwietnia: Drzewko szczęścia "z kieliszka" już wypuściło nowe listki.
No i wracamy do początku historii.
Grubosz 27 września trafił już do większej, docelowej doniczki w której będzie rósł następne 2-3 lata bez przesadzania.
Jak widzicie rozwija się dobrze i udowadnia moją tezę, że drzewko szczęścia można również łatwo rozmnażać w wodzie.
Acha, ta doniczka nie jest brudna😁, to taki jej urok.
Komentarze
Prześlij komentarz