Kiedy urządzałam pokój gościnny, na ścianach umieściłam kilka półek, na których ustawiłam kilka roślin o zwisających pędach. Kupiłam również dwie doniczki z ładnymi okazami Columnea . Jedna roślina to była Columnea microphylla , drugiej odmiany nie zapamiętałam. Dbałam, skakałam, nawilżałam, osłaniałam od słońca. Niestety, obie rośliny nigdy ponownie nie zakwitły, a ostatecznie zmarniały. Nie wiedziałam jeszcze wtedy, że warunkiem koniecznym by Kolumnea zakwitła, jest zapewnienie jej przez 2 miesiące przebywania w temperaturze 12 - 15 °C. Nie wiedziałam również, że roślina nie znosi podlewanie wodą o odczynie zasadowym (a taką mam w kranie) a najlepszym podłożem będzie ziemia kwaśna. I w końcu na koniec. Nie miałam pojęcia, że po przekwitnięciu należy bardzo mocno przyciąć roślinę pozostawiając przekwitłe odcinki pędów o maksymalnej długości 5 cm. To sprawi, że kolumnea będzie wypuszczać nowe pędy. Wcześniejszy wpis na blogu: Columnea midnight lantern - ślicznotka idealna do wiszą