Wiele osób dokarmia ptaki w poczuciu misji i odpowiedzialności za życie żyjących wokół nas dzikich zwierząt. Tymczasem dokarmiane są niemal wyłącznie gatunki pospolite, doskonale sobie radzące bez ludzkiej pomocy, a ludzie oferują im pokarmy szkodliwe, trujące lub mało pożywne . Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Ptaków (OTOP) tak odnosi się do problemu dokarmiania: „wystawianie karmników przynosi wiele radości ludziom i daje możliwość obserwowania różnych gatunków ptaków z niewielkiej odległości, ma jednak niewiele wspólnego z ochroną gatunkową”. Z tego typu „stołówek” korzystają bowiem tylko wybrane osobniki pospolitych i nie zagrożonych gatunków (np. gołębie, wrony). Bywa też, że zaglądają tam w poszukiwaniu ofiary (i często ją znajdują) drapieżniki, np. koty czy krogulce. Ornitolodzy z OTOP-u ostrzegają, że utrzymywanie przy życiu słabych ptasich osobników, a te zazwyczaj korzystają z dokarmiania, zaburza kondycję miejscowych populacji. Ptaki mogą doskonale obejść się be...