Jak Nowy Rok, to zaczynamy raport o moich storczykach. Kiedyś miałam ich u siebie ponad 10 sztuk, dziś pozostawiłam jedynie cztery, każdy o innym kolorze, resztę porozdawałam. Mówią mi znajomi, że mam rękę do storczyków i może coś w tym jest, bo właśnie zaczęły kwitnąć jeden po drugim. Zaczął numer 1 - żółty. On kwitnie najrzadziej, ma najmniej kwiatów, ale są za to największe. Numer drugi pokazuję na zdjęciu powyżej. Ma aż trzy pędy kwiatowe, widoczny jest pierwszy z nich, na którym kwiaty pojawiły się najwcześniej. Na drugim pędzie jest rozwinięty jedynie pojedynczy kwiat, a pęd trzeci ma na razie tylko malutkie pączki kwiatowe. Orchidea nr 3 - biała, zakwitnie lada moment, to kwestia 2-3 dni. Roślina ma również trzy pędy kwiatowe i ten pierwszy (kilkanaście kwiatów) zaraz wystrzeli. Pozostałe dwa pędy "wypuszczą" kwiaty za około miesiąc. I na koniec Storczyk nr 4 - najbardziej czerwony. Ma dwa pędy kwiatowe, ale rozwiną się one najpóźniej, sądzę, że w połowie marca. Zapow...